W poprzednią niedzielę odbyło się zakończenie rozgrywek Halowej Ligi Piłki Nożnej. Już nie raz pisałam o tym, jaka to świetna inicjatywa.Ostatni wieczór też był ciekawy. Najpierw baraż o I ligę - niezwykle szybki i ciekawy mecz, wyrównany i trzymający w napięciu do samego końca.
Potem rozdanie nagród i dyplomów, a na zakończenie... mecz gwiazd!
Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy. I rzeczywiście, te cztery miesiące, 17 weekendów spędzonych w hali, minęło niezwykle szybko.
Kurcze, będę tęsknić za futsalem.
Tydzień temu w końcu udało mi się zawitać na sparingu. Po trzech godzinach spędzonych w Rafako Arena na amatorskim siatkarskim turnieju pobiegłam na PKP, by stamtąd pojechać aż do... Markowic, dzielnicy Raciborza oddalonej o jakieś 5 km. Tak, weekend, komunikacja miejska leci w kulki.
Najlepsza ekipa z mojego miasta (14. miejsce w IV lidze...), Unia, zmierzyła się z Naprzodem Rydułtowy z okręgówki. Ciemno, zimno, a ja focę. Do tego moi krajanie przegrali. Średnio udany wyjazd.
Allle... Boisko pod lasem - piękna rzecz :-)
Nie wiem, naprawdę nie wiem, jak będzie wyglądała przyszłość Unitów. Jakby było mało kłopotów czysto sportowych, to jeszcze wybuchła afera z trenerem w roli głównej. Podobno mówili o tym nawet we Faktach i Panoramie... Pojawił się więc nowy szkoleniowiec - obrońca LKSu Studzienna. Będzie mi chłopa brakowało. Choć z drugiej strony - pan Remień z wyglądu jest podobny do innego defensora Studziennej, i w końcu przestaną mi się mylić :-D
Skoro był mecz w sobotę, to musi być i w niedzielę - trzeba się zacząć znowu powoli przyzwyczajać do tego rytmu. Najciekawsze spotkania zostały rozegrane w sobotę i nie miałam wielkiego wyboru, pojechałam do Bolesławia. Zresztą, dostałam specjalne zaproszenie na ten mecz, nie mogłam więc nie skorzystać ;-)
Gdybym miała określić, gdzie znajduje się koniec świata - to właśnie w Bolesławiu. Człowiek skręca z drogi krajowej w jakąś boczną ulicę, i jedzie, jedzie, jedzie...
Ale okazuje się, że nawet na końcu świata mają dobre boiska (jak na C klasę i jak na tę porę roku).
Dla porównania - boisko RTP Unii, które w sezonie ma najlepszą murawę w Raciborzu i okolicach. Na razie prezentuje się średnio...
Miejscowy Ruch spotkał się z juniorami Naprzodu Borucin. Byłam ciekawa, jak spotkanie będzie przebiegało; zawsze się zastanawiam, co się stanie, kiedy spotkają się ekipy z różnych kategorii wiekowych grające w różnych klasach. Młodość kontra doświadczenie... W sobotę na meczu żeńskiej Unii próbowałam wyobrazić sobie mecz mistrzyń kraju z drużyną z A lub B klasy. Ciekawe, kto okazałby się lepszy?
W starciu Ruchu Bolesław z młodym Borucinem było 6:3, choć wynik nie odzwierciedla do końca tego, co się działo na boisku.
Z tego spotkania najbardziej zapamiętam:
1) niebanalne motywowanie piłkarzy przez trenerów (po stracie gola: "Normalnie Rybnik Plaza. Stoimy i patrzymy. Jeszcze tylko słonecznik i popcorn"; po samodzielnym zamienieniu się pozycjami przez zawodników: "Zamienić to się możecie zabawkami w przedszkolu")
2) gorącą herbatę w przerwie (dopisujemy LKS Ruch Bolesław do klubów przyjaznych groundhopperom :-D)
3) dwunastego zawodnika gospodarzy
4) tańce, hulanki, swawola
![]() |
W programie zaprezentowanym przez Bolesławian nie zabrakło tradycyjnej polki... |
![]() |
...jak i nowoczesnych tańców disco w parach. |
I co...? I niespodzianka! Mimo problemów kadrowych Studziennioki wygrały 1:0...
Czy byli lepsi od lidera okręgówki? Jako że pisząc na blogu jestem subiektywnie oceniającą rzeczy kibicką, wolę to przemilczeć :-P
![]() |
Chłopaki trochę się zmartwili... |
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz