Takiej oprawy w mojej okolicy ze świecą szukać...
Ale nie jest źle. Przejechałam pół miasta, żeby zobaczyć stadion Legii.
...No dobra, tak naprawdę to jechałam do Łazienek, a potem miałam kombinować, jak dojadę do Pepsi Arena :-P Miałam szczęście, bo okazało się, że to kilkanaście minut spacerkiem od parku.
![]() |
Pani policjantka z prawego dolnego rogu pilnowała, żeby żaden niechciany samochód nie wjechał mi w kadr. |
Blisko, coraz bliżej...
![]() |
Ja targam laczki przez ruchliwe hałaśliwe miasto w 30-stopniowym upale, a ludzie se leżą na plaży nad Wisłą. Gdzie tutaj sprawiedliwość? |
Pod sam obiekt już nie podeszłam. Stadionu Polonii, który miałam w planach, też nie zobaczyłam. Upał plus buty, które po kilku kilometrach zaczęły obcierać stopy, zrobiły swoje i zaczęłam zbierać się do powrotu. Jeszcze zajrzałam na Stare Miasto, skąd Narodowy również było dobrze widać.
Piłkarsko było przez cały wyjazd, bo migotał również na horyzoncie, kiedy patrzyłam z balkonu:
![]() |
Gucio widać, ale on tam serio był :-D |
Sędziowie, sędziowie ewryłer! Nawet jeden się w pokoju zaplątał :-P Zgrupowanie świetne. Dowiedziałam się kilku rzeczy, zobaczyłam, jak wyglądają egzaminy sprawnościowe (co sprawiło, że zwątpiłam w to, że będę kiedykolwiek sędzią). Ogólnie pozytywne trzy dni.
Wszystkie zdjęcia tutaj.
Co dalej? W niedzielę Liga Orlik. Za tydzień sparing żeńskiej Unii. A za dwa... Ekstraklasa na żywo! Jak dobrze pójdzie to być może uda mi się być na dwóch meczach w jeden weekend :-D
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz