Plan był taki, by zobaczyć stadion Sparty Praha, stadion na Strahovie (który jest największym stadionem piłkarskim na świecie), zerknąć na stadion Viktorii Žižkov (w pobliżu którego mieliśmy mieszkać) i co tam po drodze się trafi.
I co z tego wyszło? Stadion Sparty popodziwiałam sobie z zewnątrz, do Strahova okazało się, że jest za daleko, a stadion Viktorii mogę sobie pooglądać na zdjęciach w Internecie, bo zrobiłam mu tylko jedno zdjęcie. Ale po kolei.
Każdy miłośnik turystyki stadionowej wie, że Czesi kochają piłkę nożną i kilka klubów w stolicy jest. Guglowa mapa pokazywała, że nasz pensjonat znajduje się niedaleko stadionu jednego z nich. Weszłam do pokoju, wyjrzałam przez okno, a tam taki widok:
Aaa, jak pięknie!!! Mimo że obok stadionu przechodziłam kilka razy, nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. W zamian zaserwuję fotę czeskich gołębi na Moście Karola, które pewnie kibicują Viktorii.
Stadion Sparty Praha. We wtorek pojechaliśmy zwiedzić Galerię Narodową, w pobliżu której - jak się okazało - znajduje się siedziba Sparty. Wszystko dzięki koledze, który wiedział, co, gdzie i jak. Oderwaliśmy się od grupy i poszliśmy na Generali Arenę. "Na" to za duże słowo, bo niestety nie było jak wejść. Ale byłam, zobaczyłam, zdjęcia porobiłam.
![]() |
Stadion z zewnątrz nie robi wielkiego wrażenia. |
![]() |
Na stadion nie wolno wnosić bomb :-( |
![]() |
No tak, akurat tego dnia Sparta rozgrywała mecz... Co z tego, jak na stadion było daleko i mieliśmy już zaplanowane (odgórnie) inne atrakcje na wieczór. |
![]() |
Sroka sprawdza stan murawy. |
![]() |
Żeby nie było wątpliwości, że tam byłam ;-) |
![]() |
Zamiast wystawy sklepu dla kibiców, wyszła słit focia w lustrze. |
![]() |
Jedna ze ścian to istna galeria kibicowskich graffiti. |
![]() |
Ultrasi prawie mnie przekonali do wstąpienia do ich grupy. |
Strahov nie wypalił. Mój kumpel prażanin stwierdził, że stadion znajduje się za daleko. Teraz, oglądając mapę Pragi i wiedząc jak miasto wygląda, widzę, że tak naprawdę można było tam dojść nawet pieszo. Nic straconego - w wakacje planuję wyprawę do Pragi. Czy sama, czy ktoś się dołączy - to się okaże. Ale na pewno zrobię sobie piłkarską mapkę Pragi i postaram się wyskoczyć na jakiś mecz.
Na razie pozostaje mi tęsknota za Pragą. Nie ma ani grama przesady w tym, co mówią wszyscy, którzy tam byli - że to niesamowite, magiczne i bajkowe miasto...
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz