wtorek, 11 listopada 2014

War for territory

GKS Katowice kontra GKS Tychy. To był jeden z tych meczów, o którym długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego było wiadomo, że nie będzie zwyczajny. Kibice obu drużyn nie darzą się zbyt wielkim uczuciem, zapowiadało się więc na ostrą rywalizację na trybunach, a i na boisku miało się dziać - wszak to derby.




Bez fotoreporterskiego krzesełka, z obawami co do oświetlenia i pogody, ale i bardzo zaciekawiona udałam się z moim Prywatnym Kibolem na Bukową. Przy wejściu pani z ochrony kazała pokazać, co mam w torbie (jako fotoreporterce zdarzyło mi się to tylko dwa razy, na Energetyku ROW Rybnik), po czym się upewniła z uśmiechem: "Nie ma pani żadnych rac?". Inaczej niż zawsze było też z narzutkami: nie musieliśmy niczego podpisywać przy ich odbiorze, a po meczu nikt nie odhaczał, że je oddaliśmy, po prostu wystarczyło je wrzucić do koszyka. Tego dnia były ważniejsze sprawy niż fotoreporterskie kamizelki. Które, swoją drogą, sprawiają wrażenie, jakby wiele przeszły, za to pracownicy klubu paradowali w takich eleganckich:


Jak co mecz, jedną z głównych atrakcji był GieKSik.




Ale to, co najlepsze, zaczęło się niecałą godzinę później. Pod koniec pierwszej połowy na Blaszoku pojawiła się sektorówka z herbem GieKSy.


A potem... Zdjęcia i film mówią wszystko. Na tych kilka minut zapomniałam, że na boisku toczy się walka o punkty.






Ale czym byłby ten mecz bez małej zadymy...


W internecie można znaleźć różne informacje na ten temat... A zaczęło się od obraźliwego transparentu na sektorze gości, który wisiał przez 20 minut, a który w przerwie zerwała ochrona. To nie mogło skończyć się inaczej, niż awanturą. Zaczęło się szarpanie płotu, poleciało jakieś krzesełko, i w końcu druga połowa rozpoczęła się z 15-minutowym opóźnieniem.






A mecz... Mecz wygrali gospodarze po dwóch golach zdobytych w drugiej połowie. Szczególnie ten pierwszy zasługuje na uwagę :-D

Już za chwileczkę, już za momencik...



Gdzie jest GieKSik?


Spotkanie sędziował posiadacz najbardziej oryginalnego nazwiska wśród sędziów, Marcin Szrek.









Oświetlenie bardzo miło mnie zaskoczyło, nawet moim Bejbusiem dało się robić sensowne zdjęcia.


Z jednej strony boiska odbywał się konkurs rzutów karnych...
...z drugiej zawody wspinaczkowe.



I jest gol!

Kibiców gości słyszałam tylko momentami podczas pierwszej połowy, kiedy miałam ich tuż za plecami.




Najmłodsi kibice GieKSy.













GKS Katowice - GKS Tychy 2:0 (0:0)

Bramki:
1:0 Grzegorz Goncerz 47'
2:0 Rafał Kujawa 59'

8.10.2014r. Stadion GKSu Katowice. Widzów 4 000.
.

1 komentarz: