czwartek, 17 stycznia 2013

Skrzywdzeni przez sędziów *

Niestety nie samą piłką żyje człowiek, czasami trzeba trochę się przyłożyć do studiów... Choć szczerze mówiąc, zamiast spędzić weekend na nauce, pojechałam na turniej sędziów piłkarskich, następnego dnia go odsypiałam, a potem poszłam na halówkę. No wstyd no, ale co zrobić, to było silniejsze ode mnie :-) Silniejsi od raciborskiej drużyny okazali się również rywale... ale o tym za chwilę.



Co robią ludzie w sobotę o 5.00? Ano śpią. Mi się zdarzyło nawet kilka razy o tej porze dopiero kłaść do łóżka. A w minioną sobotę właśnie o 5.00 wstałam. Czyste wariactwo. A może poświęcenie? Każdy to sobie może nazwać jak chce. Ale takiej okazji nie mogłam przepuścić. XIX Halowe Mistrzostwa Śląska Sędziów Piłki Nożnej im. Edwarda Konopki w Bojszowach, prawie 80 km od Raciborza. Groundhopping (co prawda halowy) plus sędziowie, idealne połączenie.


Nasza raciborska drużyna przygotowywała się do mistrzostw grając w lidze halowej, co świadczyło o tym, że w Bojszowach chcą powalczyć i zająć wyższe miejsce niż przed rokiem (no, niżej się nie bardzo dało, w poprzedniej edycji byli 9. na 10 ekip). Dwa lata temu był sukces, 4. lokata, dlaczego więc nie miałoby się udać i tym razem? Zwłaszcza, że czujne oko mediów było na miejscu i śledziło każdy krok, gotowe zapamiętać i opisać każdy ich sukces, ale i każde potknięcie...


To, że zabiorę się z sędziami do Bojszowów, załatwiłam sobie w ostatniej chwili. Zapakowałam jedzenia jak na szkolną wycieczkę (wszystkiego oczywiście nie zjadłam), zabrałam ze sobą książkę, którą musiałam przeczytać do kolokwium (oczywiście nawet jej nie wyjęłam z torby) i... do boju. Pierwsza niespodzianka już po wejściu na halę: podszedł do mnie facet w garniturze mówiąc z uśmiechem: "o, prasa przyjechała". Twarz znana, ale nie wiedziałam skąd... Po dwóch godzinach intensywnego myślenia w końcu przypomniałam sobie, że to sędzia, który kilka miesięcy temu sędziował na meczu Rafako. Jakim cudem mnie zapamiętał? :-O


Hala bardzo ładna. Pisząc "hala" mam na myśli budynek, korytarze i trybuny, bo parkiet, cóż, uginał się pod zawodnikami, narzekali też, że jest za ślisko. Jeśli chodzi o warunki do robienia zdjęć miałam mieszane uczucia. Z jednej strony duże okna, co powinno dawać światło, ale z drugiej taka mieszanka ciemności z plamami słońca na zawodnikach nie wygląda dobrze na fotach. A kiedy zapadł zmrok nie było nawet sensu focić, lampy nie dawały prawie żadnego światła. Obiecuję, już nigdy nie będę narzekała na Rafako Arenę.

Za jasno.
Za ciemno.
Zajmijmy się w końcu sportem. Jeszcze tylko okrzyk bojowy...


... i do dzieła, panowie! Dziełami można właściwie nazwać okrzyki niektórych ekip. Częstochowa krzyczała: "Jan Sebastian Bach!", natomiast Katowice zagrzewały się do walki rycząc: "Starej babie jeb w łeb!" Nie wiem, co krzyczeli rok temu, ale wtedy dało im to pierwsze miejsce. Tym razem przez fazę grupową przeszli jak burza, nie przegrywając ani jednego meczu. Raciborzanie zaczęli dość średnio, przegrywając 0:1 z KS z Bielska-Białej.


W drugim meczu zmierzyli się z reprezentantami Zabrza. Tym razem porażka 0:2, choć po słabym początku chłopaki mocno przycisnęli zabrzan. Jednak zabrakło im szczęścia: to słupek, to niesamowita interwencja bramkarza, i pozostało liczyć na komplet punktów w pozostałych dwóch meczach. Bo teoretyczne szanse na awans ciągle istniały...


Niestety, mecz z Sosnowcem był najgorszy w wykonaniu naszych sędziów. Nic im nie wychodziło. Honor uratowało zwycięstwo 2:1 z KS Częstochowa. Bramki strzelili ci dwaj panowie:


Po spotkaniu nie pozostało nic innego, jak usiąść na trybunach i obejrzeć finały. W meczu o trzecie miejsce Sosnowiec pokonał Zabrze 3:0, a złote medale zgarnęły ponownie Katowice, wygrywając z Tychami. Jedynego w tym spotkaniu gola strzeliły kilka sekund przed końcową syreną. Arbitrzy z Raciborza zajęli ostatecznie siódme miejsce.

Sędzia Wieczorek pyta kolegę z Lublińca o tajemnicę sukcesu. Rok temu byli ostatni, teraz na miejscu 6.
Kącik wspomnikowy - tak mistrzostwa wyglądały moim okiem rok temu:










Pełne wyniki mistrzostw w Bojszowach są tutaj. Niektórym tak się spodobały, że skopiowali na swój portal nie podając źródła. I skopiowali z przypadkowo zrobionym błędem :-D

* Tytuł ten padł jako propozycja tytułu na portal. Zawsze zwala się na sędziów, tym razem też zwalmy :-P
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz