piątek, 11 kwietnia 2014

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej

Można jeździć, można zwiedzać, ale kiedy wraca raciborska piłka - nie ma bata, Piasty i GKSy idą w chwilową odstawkę, wyciągam z garażu Bordową Strzałę i gnam na A i B klasę.




I to był dobry wybór jeśli chodzi o fotografowanie - jeden z argumentów widać powyżej. W podokręgu Racibórz piłkarze są bardziej wysportowani i grają bardziej ofiarnie niż w Ekstraklasie.


Unikatowość ta dotyczy to również fotoreporterów, którzy nie uciekają przed piłką, tylko wyczekują tego momentu. Kiedyś to się źle skończy :-P

(Gdyby ktoś interesował się ksywami piłkarzy, pan powyżej to "Rasiak". Intryguje mnie pochodzenie tego przezwiska...)
Kilka dni temu serwisy sportowe zachwycały się tym piłkarzem:


Tymczasem w sobotę w Krzanowicach pod koniec pojedynku miejscowego KSu 1905 z KSem Kornowac (Serie A) byliśmy świadkami podobnej akcji. No dobra, Polska to nie Hiszpania, było skromniej, Rafał Ochojski przebiegł przez pół boiska, nie dali rady go zatrzymać dwaj robiący wślizg piłkarze, potem położył bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.



Mecz dość przyjemny, choć jednostronny. Gospodarze ciśli od początku, trafili w słupek, strzelili gola ze spalonego... Wskazał go debiutujący jako sędzia piłkarz przewodzącego w B klasie LKSu Raszczyce, Mirek Niedziela. Takich sędziów-piłkarzy będzie teraz troszkę więcej. A sędzi-fotoreporterki wbrew wcześniejszym zapowiedziom jednak nie będzie, choć było blisko :-P


Gol na 1:0 padł w 10. minucie, potem w drugiej połowie golkiper gości był nieco zgrabaźniaty (10 punktów dla osoby, która zna znaczenie wyrazu, taki regionalizm, że w guglach go nie znajdziecie), co wykorzystali zawodnicy Krzanowic i strzelili drugą bramkę. Parę minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego miała miejsce akcja, o której wspomniałam wcześniej. Skończyło się na 2:1, czyli bez niespodzianki.



1:0



Mecz sędziował Grzegorz Piwowarczyk, nazywany przez miłośników lokalnej piłki Piwkiem. W pewnym momencie po jakiejś niezadowalającej krzanowiczan decyzji, z trybun ktoś zawołał: "Piwko, chcesz piwko?".





KS 1905 Krzanowice - KS Kornowac 2:1 (1:0)

Bramki:
1:0 Marek Baszton 10'
2:0 Tomasz Pieczarek 57'
2:1 Rafał Ochojski 86'

5.04.2014r. Stadion KSu 1905 Krzanowice. Widzów: ok. 100.

O ile sobota była dosyć średnia pod względem warunków atmosferycznych, to w niedzielę było niemalże idealnie.


Postanowiłam wybrać się na derby Raciborza, w których LKS Brzezie zmierzył się z LKSem 07 Markowice. Tutaj również zwyciężył faworyt.


Mecz miał całkiem ciekawy przebieg, bo ustawiły go dwie bramki zdobyte na samym początku, w ciągu dwóch minut, przez tego samego zawodnika, czyli Andrzeja Krupę z Brzezia.




Markowice próbowały coś wykombinować w drugiej połowie, ale efektów nie było. Wynik ustalił w 89. minucie Jan Depta i skończyło się na 3:0.


Ale czymże byłby mecz B klasy bez zabawnych rozmów. Pożyczone z fejsbuka redaktora Koziny, który pojawił się ze swoją kamerą na tych jakże interesujących derbach:
Historia zasłyszana na meczu Brzezie - Markowice (udział wzięli: wnuczek (ok. 5 lat) i dziadek (ok. 65 lat).
Wnuczek: Przecież spalony był!
Dziadek: A skąd Ty wiesz, co to jest spalony?
Wnuczek: A bo jak gram w FIFE 14 to tam też jest spalony.

xD


Inna ciekawa historia, jaka do mnie dotarła, dotyczyła A klasy i stosunków sędziowie-media. Na jednym z meczów sędzia asystent ostrzegł fotoreportera, że "tu w tym stroju nie wolno" i kazał mu pójść do organizatorów po jakąś narzutkę. Hm. Ekstraklasa, I, II, III liga - ok, rozumiem, regulaminy, organizacja, bezpieczeństwo, wszystko trzeba jakoś trzymać w kupie. Ale A klasa, gdzie wszyscy się znają? Rzuciłabym tu pewnym przysłowiem, ale zawiera wyrazy powszechnie uważane za wulgarne :-P Na swoją obronę sędzia może mieć to, że jest nowy, ale nie róbmy z kartofliskowej ligi mistrzostw świata. Bo niskie ligi mają nad mundialem tą przewagę, że panuje tam sielska, luźna atmosfera, i niech tak zostanie.

Trójka sędziów mocno zróżnicowana: wiekiem, poziomem i płcią.
Tak walczyli, że aż się kurzyło.
A sędzia ręki nie odgwizdał.

Kwitnące za boiskiem drzewa nadawały meczowi romantycznego charakteru.
Pan bramkarz się zdenerwował, bo drugi gol padł podobno ze spalonego.

W tle słynny redachtór kozz.

Trener Brzezia postanowił się trochę poopalać, co nie przeszkodziło jego drużynie w zdobyciu trzech punktów.



Mecz trwał sobie w najlepsze, kiedy nagle coś zaczęło jechać po szynach ciągnących się przez Brzezie. Ludzie na leżakach. Ki czort? xD
LKS Brzezie - LKS 07 Markowice 3:0 (2:0)
Bramki:
1:0 Andrzej Krupa 6'
2:0 Andrzej Krupa 7'
3:0 Jan Depta 89'


6.04.2014r. Boisko LKSu Brzezie. Widzów: ok. 150.

Fenomenem na lokalnych portalach jest kibic podpisujący się jako king brzezie.Przed i po derbach też się odezwał :-D



.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz