piątek, 6 czerwca 2014

Łikend spadających gwiazd

Kiedy mam ochotę w końcu coś tutaj skrobnąć, jestem zajęta czymś ważnym. Kiedy mam czas, odzywa się we mnie stara leniwa baba, która każe przeglądać joemonstera i śmieszne filmiki na jutubie. W tym momencie jestem w tej pierwszej sytuacji - zbliża się sesja czy coś w tym stylu. Jednak skoro notatki czekają już od jakiegoś czasu, to mogą poczekać jeszcze chwilę.




To mi się trafił łikend... Tydzień temu postanowiłam się wybrać na mecz mającego teoretyczne szanse na pozostanie w I lidze Energetyka ROW Rybnik oraz obejrzeć, jak Studzienna zdobywa pierwsze punkty w sezonie (bo przecież grali z przedostatnią drużyną, więc jeśli nie z nimi to z kim?).


Niestety, spotkanie z Chojniczanką Chojnice okazało się ostatnim pierwszoligowym w Rybniku, a studziennioki nadal mogą chwalić się niechlubnym tytułem jednej z najgorszych drużyn w kraju.


Czyli krótko mówiąc:


Ale taka jest piłka, ktoś przegrywa, by wygrać mógł ktoś.

Nie było fali na trybunach, była fala na murawie.
Chronologicznie: w sobotę wybrałam się na ROW. Ale zanim znalazłam się w Rybniku, na dworcu trafiłam na Cfetra, który jednak miał inne plany niż ja i wybierał się do Łazisk Górnych. Na mecz jechałam z jednym postanowieniem: muszę zrobić sobie zdjęcie z sędziami. Bo sędziował nie byle kto, ale sędziowie ekstraklasowi, ba, główny to międzynarodowy!


Mecz zaczął się dobrze dla gospodarzy, bo w 16. minucie do bramki trafił Idrissa Cisse.



To były miłe złego początki... Dwadzieścia minut później wyrównali gracze Chojniczanki, a potem... Cóż, skończyło się na 1:4.


Naprawdę ogromna szkoda, że Rybnik spada do II ligi. Przez chwilę mieliśmy w okolicy wielki klub, zaplecze Ekstraklasy. Chłopaki mieli patent na zespoły z górnej części tabeli, nie radzili sobie paradoksalnie z tymi słabszymi. Wystarczyłyby dwie wygrane więcej i... Ale nie ma co gdybać, dalej będę zaglądała na rybnicki stadion, licząc na to, że ROW za jakiś czas znów osiągnie coś niesamowitego.



Zapowiadali deszcze, więc kibice zjawili się z parasolami.


Minęło pół godziny gry, a ROW już musiał grał w 10-tkę.











Wspaniali!


Pan z piątką, z Chojniczanki, pocierpiał, pojęczał... A kiedy nosze znalazły się za linią - od razu wstał i podbiegł do linii bocznej chcąc wejść na boisku. Miałam ogromną ochotę podstawić mu nogę, kiedy przebiegał przede mną...

Panowie sędziowie.

Energetyk ROW Rybnik - Chojniczanka Chojnice 1:4 (1:1)

Bramki:
1:0 Cisse 16’
1:1 Mikołajczak 37'
1:2 Mikołajczak 77’
1:3 Rybski 90’
1:4 Gancarczyk 90+2'

31.05.2014r. Stadion Miejski w Rybniku. Widzów: 1 450.

Spadek innej drużyny, LKSu Studzienna, był przesądzony właściwie od jesieni. Choć z drugiej strony, historia lubi się powtarzać i miałam nadzieję, a raczej się łudziłam, że tak jak w tamtym sezonie LKS Ocice, studziennioki cały dorobek punktowy wywalczą wiosną i zdołają się utrzymać.


Pomarzyć sobie można... Do końca sezonu dwie kolejki, a panowie na swoim koncie mają okrągluśkie zero punktów...
Nie pomógł nawet były obrońca Lecha Poznań, Ryszard Remień. Lepiej idzie mu w Unii Racibórz, gdzie jako trener nie przegrał wiosną meczu u siebie. Jutro, mam nadzieję, również będą jakieś punkty.
Cóż, było miło gościć w Studziennej trochę większej piłki; drużyny spoza powiatu i sędziowie delegowani przez Katowice to już coś.


W niedzielę przyjechała Polonia Łaziska Rybnickie. Choć goście mieli 26 punktów więcej, przedostatnie miejsce to przedostatnie miejsce. Podobnie jak w przypadku ROWu: zaczęło się nieźle, prowadziliśmy, potem straciliśmy bramkę do szatni, i w drugiej połowie już samo poleciało... 1:5.






W Studziennej się wszystko rozpada...








LKS Studzienna - LKS Polonia Łaziska Rybnickie 1:5 (1:1)

Bramki:
1:0 Kamil Kubica 30'
1:1 Paweł Hojka 45'
1:2 Paweł Hojka 47'
1:3 Krzysztof Bauerek 50'
1:4 Łukasz Szkatuła 69'
1:5 Łukasz Szkatuła 85'

1.06.2014r. Boisko LKSu Studziennej.Widzów: ok. 100.

A zdjęcie z sędziami... Warto być cierpliwym, udało się zrobić :-)

Od lewej: Marcin Sadowski, Bal w Necu, Bartosz Frankowski i Dawid Golis.

.

2 komentarze:

  1. Poziom zdjęć poszedł w górę (w przeciwieństwie do poziomu piłkarskiego Studziennej). 3ka byłaby dużo lepsza gdyby była na niej twarz zawodnika a nie profil który raczej niewiele wyraża. Scania strażacka w tle paru zdjęć wybitnie mi przeszkadza no i w paru pojawiają się w kadrze jakiejś zagubione ręce/nogi ale to pewnie przez to kadrowanie 2na3 (w dobie wielkich matryc internetu i zmniejszanych obrazków ciężko to wytłumaczyć). Bardzo dobre moim zdaniem są: 1, 5ka(licząc z krzyżówką), 9, 17, 20 i 25. Z Studziennej 2,3,11,12,17 ("rezerwowy rozbija ;p").

    PS. Na niektórych zdjęciach w detalach (twarze, ciemne obszary) widać szumek - z racji warunków wątpię by to była wina wysokiego ISO. Czyżby mocne wyostrzanie ? Może trzeba innym programem ostrzyć ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mecze Unii chodzi jeden szaradzista.Ciekawe czy też rozwiązuje takie łamigłówki.Kojarzysz pana?

    OdpowiedzUsuń