sobota, 26 lipca 2014

Rzutem na taśmę

Sparingiem Unii Racibórz z Odrą Wodzisław rozpoczęłam sezon 2014/2015. Taki przedsmak tego, co czeka nas niedługo - pierwszy A klasowy mecz już za dwa tygodnie. Między ostatnim gwizdkiem sędziego w poprzednim sezonie a pierwszym w nowym było mnóstwo czasu, żeby uporządkować materiały i nadrobić zaległości. Ale cóż...




Post ten wisiał sobie na blogu od miesiąca, nieopublikowany, czekał na ostatnie szlify. I chyba lepszego momentu na wrzucenie go, niż jest teraz - po pierwszym meczu towarzyskim, a chwilę przed drugim - chyba nie będzie.


Tak się ułożyło, że awanse do okręgówki i A klasy z drugich miejsc miały się rozstrzygnąć w ostatniej kolejce. W A klasie było jeszcze ciekawiej, bo o wszystkim decydował bezpośredni pojedynek drugiego LKSu Tworków z trzecim Naprzodem Borucin. O Borucinie chyba już kiedyś wspominałam - ich historię można przedstawić w postaci trzech tabel:




Na przeszkodzie do awansu stanęło boisko. W zamian awansowała Studzienna, i tu warto przedstawić jeszcze jedną tabelę:

Jedyny punkt Studziennioki zdobyły w ostatnim meczu, zremisowanym z Polonią Marklowice 6:6.
 Ale co się odwlecze to nie uciecze...


Trudno było wskazać faworyta. W teoretycznie gorszej formie był Tworków, który przegrał dwa z ostatnich trzech meczów, natomiast Naprzód konsekwentnie zdobywał punkty. Można było usłyszeć plotki, że żadna z drużyn nie chce awansu z powodu kiepskiej sytuacji finansowej.... Ale przecież ktoś musiał wygrać.


Pierwsza bramka padła dla Tworkowa, ale okazało się, że Wojciech Podolak trafił do siatki będąc na spalonym.


Więc jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście. W 21. minucie bramkarza Tworkowa pokonał Przemysław Ekiert.


A potem... Jeden cios.


...drugi...


...trzeci...

...czwarty.


W drugiej połowie padł gol na 5:1. Mało emocji...? W 76. i 82. minucie swoje kolejne bramki zaliczył Ekiert. Na więcej zabrakło czasu i prysznic z szampana urządzili sobie piłkarze Tworkowa.



Redaktor Kozina jak zawsze na posterunku.














LKS Tworków - KS Naprzód Borucin 5:3 (4:1)

Bramki:
0:1 Przemysław Ekiert 21'
1:1 Dawid Fryt 30'
2:1 Dawid Fryt 32'
3:1 Stefan Pawlik 36'
4:1 Edward Kowalczyk 45'
5:1 Piotr Wieder 56'
5:2 Przemysław Ekiert 76'
5:3 Przemysław Ekiert 82'
 

21.06.2014r. Boisko LKSu Tworków. Widzów: ok.300.

Kolejny dzień - kolejne emocje. I znów mecz na szczycie, tym razem B klasy, tutaj jednak szanse na awans miał tylko jeden zespół.


Czernica to miejsce znane głównie z pewnego incydentu. W maju podczas meczu z Kobylą jeden z zawodników gości poczuł się jak na ringu i powalił na ziemię sędziego... Można o tym poczytać tutaj.


W czasie meczu z Brzeziem aż takich emocji nie było, ale na nudę też nie można było narzekać. Poprzeczki, karne, czerwona kartka...


Do przerwy było 0:0. W tej sytuacji, gdyby wygrała drużyna z trzeciego miejsca, LKS Chałupki, to ona miałaby zapewniony start w A klasie. Zawodnicy Zameczka musieli więc ostro wziąć się do roboty. Pierwszego gola strzelili tuż po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania.


10 minut później sędzia podyktował karnego. Sędzia, na którego po meczu trochę narzekano. Co na ten temat mogę powiedzieć... Pan prywatnie bardzo sympatyczny, ale moim ulubionym arbitrem raczej nie jest.




Był jeszcze jeden rzut karny, dla przyjezdnych. Bramka na niewiele się zdała, bo padła w doliczonym czasie gry i zwyczajnie zabrakło czasu, żeby choć zremisować.


 I w przyszłym sezonie w raciborskiej A klasie, obok drużyny z Raszczyc, nazywanej z powodu strojów Bayernem Raszczyce, zobaczymy Zameczek Czernica.






















LKS Zameczek Czernica - LKS Brzezie 2:1 (0:0)

Bramki:
1:0 Michał Bąk 48'
2:0 Robert Kuczmaszewski 58' k.
2:1 Błażej Dzierżawa 90+1' k.

22.06.2014r. Boisko LKSu Zameczek Czernica. Widzów: ok. 230.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz