środa, 7 sierpnia 2013

Wielkie odliczanie

W poprzedni weekend dało się odczuć, że powoli zbliża się początek nowego sezonu. W sobotę rozegrano mecze rundy wstępnej Pucharu Polski, a w niedzielę odbyło się zakończenie Ligi Orlik. Odliczanie do pierwszego meczu A klasy czas zacząć!




W sobotę byłam na trzech meczach, jednak nie wynikało to wyjątkowo z moich chęci - bo komu by się chciało jeździć od boiska do boiska w największym upale (no, gdybym miała zobaczyć te drużyny i stadiony po raz pierwszy to oczywiście ten mały groundhopper we mnie byłby górą i nawet nie zwróciłabym uwagi na żar lejący się z nieba). Na sparingi Unitów i Unitek poszłam służbowo, pod wieczór na mecz pucharowy pojechałam z miłą chęcią. Wybrałam ten, który moim zdaniem zapowiadał się najciekawiej. A że odbywał się akurat w moich ukochanych Owsiszczach...


Na horyzoncie rydułtowska hałda Szarlota.

Widok na Racibórz i baloty słomy. No, baloty, człowiek się uczy całe życie.

I okazało się, że Owsiszcze to naprawdę raj na ziemi. To, że jest tam pięknie, wiedziałam. Ale kiedy mając chwilę czasu przed meczem przemierzałam wzdłuż całą wieś i nagle ni stąd ni zowąd pokazała mi się tablica z nazwą Česká republika... Naprawdę, lepszego miejsca w okolicy Raciborza nie można sobie wyobrazić.

Dalej, nawet choćbym chciała (a chcę bardzo), nie mogę jechać. W Polsce na skuterze jeździ się na dowód osobisty, w Czechach trzeba mieć prawo jazdy. No i co kurcze, mam wyłożyć kilka stów, żeby jechać do Bohumina po knedlíky? To byłyby najdroższe knedlíky w moim życiu :-D

LKS Owsiszcze - beniaminek A klasy vs LKS Unia Turza Śląska - bieniaminek okręgówki.


W ostatnich sekundach meczu przeżyłam chwile grozy, kiedy piłka trafiła w mój obiektyw. Na szczęście zahaczyła tylko o osłonę przeciwsłoneczną. Choć z drugiej strony, gdyby się rozsypał, miałabym okazję w końcu kupić lepszy :-P (co nie znaczy, drodzy panowie piłkarze, że teraz macie we mnie celować piłką :-D )


Dobrze, że nie padało.

Bramkarz gospodarzy radził sobie w tym meczu, mówiąc delikatnie, różnie. Swoje winy odkupił broniąc karnego.



Piłkarzom chyba przyjemnie się grało przy tych 40 stopniach, bo kiedy w 25. minucie sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów, żaden z nich nie chciał podejść do linii i się napić. Stali tylko i patrzyli na sfaulowanego chwilę wcześniej zawodnika.



LKS Owsiszcze - LKS Unia Turza Śląska 2:6 (1:4)

Bramki:
0:1 Piotr Złoty 13' sam.
0:2 Paweł Kulczyk 15'
0:3 Paweł Kulczyk 16'
0:4 Piotr Sitek 34'
1:4 Marek Klima 42'
2:4 Sebastian Piechota 75' k.
2:5 Adam Ucher 76'
2:6 Mirosław Pawlusiński 81'

3.08.2013r. Boisko LKSu Owsiszcze. Widzów: ok. 60.

Uniom w sparingach wiodło się tego dnia różnie. Panowie z KSu przegrali z trzecioligowym LZSem Leśnica 0:2, natomiast panie z RTP rozbiły Baník Ostrava 8:0. Mistrzynie Polski jutro wyjeżdżają na Słowenię, żeby walczyć w eliminacjach do Ligi Mistrzyń, więc być może, jak w zeszłym roku, do mojego małego skromnego miasta zawitają europejskie puchary.


Mecz KSu, a bramkarz z żeńskiej Unii, i to grający w LZSie Leśnica, eee...?
(Podobno to któryś z bramkarzy Unii pożyczony na ten mecz leśniczanom - tylko nie mam pojęcia, dlaczego grał w takiej koszulce?)








Szacun dla chłopaków, którzy biegali po orliku przy 40 stopniach. Słońce na szczęście przez większość czasu siedziało za chmurami i jakoś dało się wytrzymać. Nawet trochę pokropił deszcz! Pierwsze miejsce w trwających cztery niedziele i jedną sobotę rozgrywkach Ligi Orlik zajęła drużyna o wdzięcznej nazwie Wychylylybymy. Drugi Xpres.pl, trzeci Żorska Team. Co ciekawe, dwie drużyny zakończyły rozgrywki z minusowym dorobkiem punktowym, w tym jedna miała tych punktów aż -9. Nie rozumiem, po co zespoły zapisują się do ligi, a potem olewają mecze i w ogóle nie przychodzą?









Bartosz Winkler strzelił najwięcej bramek - 27. Oprócz zachwycania swoją grą w HLPNie i na orliku, bryluje na parkiecie podczas rozgrywek amatorskiej ligi koszykówki.
C

Ktoś na lokalnym portalu napisał o zwycięzcach: "nazwa drużyny nijak się ma do ducha krzewienia kultury sportu jest nazbyt sugestywna." Wychylylybymy jednak podeszli do rozgrywek poważnie i nie przegrali ani jednego meczu. Zespół składał się z młodych piłkarzy Unii. I właśnie dzięki tym chłopakom zaczęłam mieć nadzieję, że być może niedługo w raciborskiej piłce nastaną lepsze czasy.
Mistrzowie drugiego planu.

Człowiek się uczy na błędach, więc nie powiem ani słowa o tym, gdzie zamierzam w ten weekend jechać, bo zaś nie wyjdzie :-P
 .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz